SEKURYTYZACJA – termin stworzony przez przedstawicieli → szkoły kopenhaskiej na określenie sytuacji, w której poprzez zdefiniowanie jakiegoś problemu jako „kwestii bezpieczeństwa” czyni się ją ważniejszą, niż mogłaby zostać uznana bez takiego odniesienia, przez co możliwe jest zastosowanie nadzwyczajnych środków w imię zapewniania bezpieczeństwa. Pojęcie sekurytyzacji [sek.] zostało po raz pierwszy użyte u schyłku dwubiegunowego świata w 1983 r. przez Barry’ego Buzana [→ Buzan Barry] i następnie w ramach szkoły kopenhaskiej rozwinięte do postaci teorii sekurytyzacji przez Olego Wævera w 1995 r.
W centrum procesu sek. znajduje się tzw. akt mowy, czyli dyskursywna reprezentacja danej kwestii jako egzystencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa. Akt mowy tworzy rzeczywistość, tak samo jak jest nim danie obietnicy, płomienne przemówienie czy opis jakiegoś wydarzenia. W przypadku bezpieczeństwa akt mowy to dyskursywna prezentacja zagrożenia. Sek. jest dokonywana z reguły przez elity władzy i zawsze następuje z określonego instytucjonalnie uprzywilejowanego miejsca. Jej celem jest przekonanie konkretnej grupy, żeby zaakceptowała, na podstawie zarówno tego, co już o świecie wie, jak i tego, co przekazuje jej władza, że dane zjawisko jest na tyle zagrażające określonym wartościom czy interesom, iż wymaga natychmiastowego przeciwdziałania. Sek. to zatem sztuka argumentowania. Przyjmując jako podstawę działania akt mowy, sek. wykorzystuje konstytutywną funkcję języka w stosunku do społecznej rzeczywistości. U podłoża tej teorii leżą koncepcje: aktu mowy Johna L. Austina (wypowiedzi są równoznaczne z działaniami, a wypowiadanie pewnych fraz – aktami społecznymi); znaczenia tekstu Jaques’a Derridy (tekst znaczy więcej przez to, co czyni, niż przez to, co głosi); stanu wyjątkowego Carla Schmitta (państwo może określić zagrożenie dla wspólnoty politycznej i wymagać od obywateli lojalności); państwa Kennetha Waltza (państwo jako podmiot dążący do przetrwania).
W sensie praktycznym istotą tej teorii, postrzeganą przez krytyków za jej największą słabość, jest uznanie, że dana kwestia jest wprowadzana do obszaru bezpieczeństwa nie dlatego, że obiektywnie stanowi egzystencjalne zagrożenie, ale że jako takie zostanie nazwane przez aktora sekurytyzującego (najczęściej jest to państwo bądź jego instytucje, elity polityczne, organy decyzyjne, organizacje międzynarodowe). Zagrożenie to ma dotyczyć obiektu referencyjnego (obiektu odniesienia), którym najczęściej jest społeczeństwo bądź jego część (grupa społeczna), którego ochrona leży w szerszym interesie, dlatego też należy zastosować w tym celu wszelkie środki, w szczególności nadzwyczajne. Sek. dokonuje się poprzez akt mowy inicjujący ruch sekurytyzacyjny, który w przekonywujący sposób musi przedstawić dany problem jako zagrożenie dla bezpieczeństwa. Aby sek. mogła być uznana za skuteczną, konieczna jest aprobata ze strony „publiczności”, którą zazwyczaj stanowi ogół społeczeństwa (wyborców), dla stosowania nadzwyczajnych środków do przeciwdziałania bądź zwalczania zagrożenia przez wybraną grupę społeczną bądź klasę polityczną podejmującą decyzje o kierunku działań państwa.
To, że dany problem został poddany sek., nie oznacza wcale, że dotyczy obiektywnej istoty przetrwania danego państwa, jest to bowiem wyłącznie dowodem na to, że ktoś z sukcesem przekonał do tego opinię publiczną. Zdolność do skutecznej sek. danej kwestii jest w dużej mierze uzależniona zarówno od statusu danego aktora sekurytyzującego, jak i od tego, czy dane problemy są ogólnie postrzegane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa. Trudność w ocenie nie tyle obiektywności zagrożenia (konstruktywiści twierdzą, że nie jest to w ogóle możliwe), ile jego skali i egzystencjalnego charakteru, powodują, że procesy sekurytyzacyjne mogą dotyczyć problemów przeszacowanych co do znaczenia (w istocie możliwych do rozwiązania dostępnymi metodami i narzędziami), co z kolei będzie za sobą pociągało nieuzasadnione użycie nadzwyczajnych środków. Przyjęcie – jak chcą przedstawiciele szkoły kopenhaskiej – że bezpieczeństwo może być czymkolwiek i może zależeć od czegokolwiek (a tak czyni aktor sekurytyzujący), rodzi ryzyko, że populistyczna retoryka trafiająca na podatny grunt może nawet dać jej autorom mandat do działania na granicy prawa bądź poza tymi granicami.
Jeśli dany przedmiot jest poddany z sukcesem aktowi sek., wtedy jest możliwa legitymizacja nadzwyczajnych środków w celu rozwiązania dostrzeżonego problemu. Środki te mogą obejmować szeroki wachlarz działań, w tym ogłoszenie → stanu wyjątkowego bądź → stanu wojennego, mobilizację wojska, rozpoczęcie działań zbrojnych, ograniczenia praw i swobód obywatelskich, zmiany w strukturach wydatków środków publicznych oraz innych, jak np. wprowadzanie rewolucyjnych polityk proekologicznych. W tym kontekście sek. może niestety stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa, szczególnie gdy elity wykorzystają magiczne słowo „bezpieczeństwo” dla własnych celów, może też stać się czynnikiem doprowadzającym do ograniczenia wolności obywateli w sytuacji podjęcia przez władze „nadzwyczajnych środków”. W tej sytuacji rzeczywiste bezpieczeństwo może zagwarantować jedynie desekurytyzacja.
Przedstawiciele szkoły kopenhaskiej wskazali, że procesy sekurytyzacyjne mogą zachodzić w różnych → sektorach bezpieczeństwa. Wyróżnili oni pięć podstawowych obszarów bezpieczeństwa i odpowiadających im pięć kategorii podstawowych zagrożeń, a mianowicie: 1. bezpieczeństwo militarne (zagrożenia związane z sektorem wojskowym i stosowanym przez niego przymusem siłowym); 2. bezpieczeństwo polityczne (zagrożenia związane z funkcjonowaniem władzy i aparatu zarządzania); 3. bezpieczeństwo ekonomiczne (zagrożenia wynikające ze związków między handlem, produkcją i sferą finansową); 4. bezpieczeństwo społeczne (zagrożenia wspólnej tożsamości); 5. bezpieczeństwo ekologiczne (zagrożenia związane z degradacją ziemskiej biosfery w związku z działalnością człowieka). Szkoła kopenhaska zwraca też uwagę na regionalne aspekty polityki bezpieczeństwa, zaniedbywane w studiach nad bezpieczeństwem. Warto podkreślić, że w teorii sek. sektory są ujęte jako obszary bezpieczeństwa, w ramach których rozwijane są praktyki sek., a regionalne kompleksy bezpieczeństwa – jako zespoły uwarunkowań decydujących o powodzeniu lub fiasku sek. w poszczególnych regionach świata [→ teoria kompleksów bezpieczeństwa].
Teoria sek. doczekała się wielu podejść krytycznych. Do najważniejszych z nich należą te wskazujące na: 1. zagrożenie, jakie procesy sekurytyzacyjne mogą nieść dla demokracji poprzez łatwość używania nadzwyczajnych środków do rozwiązania problemu będącego zagrożeniem dla bezpieczeństwa; 2. brak uniwersalizmu (opisuje mechanizmy charakterystyczne dla państw cywilizacji zachodniej, trudno przy jej użyciu charakteryzować poszerzanie kategorii bezpieczeństwa np. w państwach azjatyckich); 3. odnoszenie się wyłącznie do procesów i zagrożeń, które pojawiają się wyłącznie w państwach jako podmiotach stosunków międzynarodowych.
Teoria sek. współcześnie jest jedną z kluczowych koncepcji w studiach nad bezpieczeństwem, wokół której nadal toczy się debata zmierzająca do jej rozwijania i udoskonalania, jak też do wskazania ograniczeń i granic możliwego zastosowania. Współczesne badania nad sek. mają charakter interdyscyplinarny i koncertują się m.in. na → terroryzmie, → migracjach, → epidemiach, → katastrofach naturalnych, tożsamości czy prawach kobiet. Stanowi ona przez to, mimo licznych głosów krytyki, interesującą próbę ujęcia w badaniach nad bezpieczeństwem nowych zjawisk, przy jednoczesnym zachowaniu analitycznej użyteczności samego pojęcia bezpieczeństwa. [Paulina Polko, Andrzej Urbanek]
Literatura: B. Buzan, O. Weaver, J. de Wilde, Security: A New Framework for Analysis, Boulder 1998 • J. Czaputowicz, Bezpieczeństwo międzynarodowe. Współczesne koncepcje, Warszawa 2012 • A. Urbanek, A Constructivist Vision of Security, „Kultura Bezpieczeństwa Nauka Praktyka Refleksje” 2018, nr 32 • P.D. Williams, M. McDonald, Security Studies. An Introduction, London – New York 2018.